piątek, 23 listopada 2018

Jak zrobić sobie czujnik pogodowy do pieców Saunier Duval i Vaillant

Tematem dzisiejszego wpisu będzie niewielki element domowej automatyki - czujnik pogodowy pieca centralnego ogrzewania  Saunier Duval i Vaillant. Rzeczywisty tytuł powinien jednak brzmieć " jak zautomatyzować funkcję pieca centralnego ogrzewania a jednocześnie nie dać się przerobić na Indianina cwaniakom od wymiany paciorków za futra (tu akurat niemieckim a nie angielskim).
Ale do rzeczy.

piątek, 16 listopada 2018

Domowa sieć IoT > WiFi + 433 MHz

Kontrolować wszystko z jednego miejsca ... To mój atawizm czy niedościgły wzorzec panowania  człowieka nad materią? Filozofia rodem z Gwiezdnych Wojen, gdzie jednym przyciskiem niszczy się planety czy wręcz całe galaktyki, wciąż jest obecna w koncepcjach domowej automatyki. Entuzjaści patrząc na złożone (i odpowiednio drogie) systemy IoT mówią o postępie i wygodzie, przeciwnicy o lenistwie i zawałach serca. Jeden z miliona nierozstrzygniętych sporów.
Mnie wystarczy gdy przycisk pilota przy łóżku wyłączy świąteczne światełka na świerku przed domem bez konieczności wybiegania w gaciach na zewnątrz domu.
Dziś małe co nieco o integracji i co z tego wynika.

sobota, 10 listopada 2018

Router 433 MHz - retransmiter - powrót Jedi


Moje nadzieje na zniknięcie tematu routera 433 MHz z tego bloga okazały się płonne. Wcześniejsze podejście do tematu trudno uznać za sukces. Ale niewątpliwą korzyścią  tamtego doświadczenia jest stos profesjonalnych płytek PCB, które za bezcen wykonałem w firmie JLCPCB. Na ich bazie powstają kolejne elementy rozproszonego systemu domowej automatyki. A wraz z nimi kolejne potrzeby jego rozbudowy.
I właśnie jedna z takich potrzeb nerwowo puka do  jesiennych okien. Już za miesiąc znów aktualne będzie pytanie - jak jednym przyciskiem z dowolnego miejsca sterować całym świątecznym oświetleniem domu i posesji. I właśnie w tym celu może mi się przydać niedoszły router 433MHz.

sobota, 3 listopada 2018

Problem z ESP8266? Wyczyść Chińczyka

Przy okazji poprzedniego wpisu o przeprogramowaniu ESP32 dowiedziałem się co nieco nowego o  procedurze bootowania tego mikrokontrolera. Najważniejsza informacja jest taka, co było sporym moim zaskoczeniem, że bootloader rezyduje na stałe w pamięci ROM mikrokontrolera skąd jest, w czasie startu procesora, przepisywany we właściwe miejsce. Tym samym nie można "źle" zaprogramować mikrokontrolera uszkadzając np.  bootloader jak  ma to miejsce modułach ARDUINO. ESP32 wyczyszczony do białego wciąż bez problemów daje się zaprogramować z ARDUINO IDE. Jeszcze większym zaskoczeniem była informacja o identycznej strukturze bootowania w ESP8266. Wielokrotnie moje ulubione ESP-01 czy D1 MINI kupione w chińskim supermarkecie buntowały się na współpracę z moim kodem resetując się co chwila. Dopiero wgranie nowego firmware uspokajało sytuację. Ale może zamiast nowego softu wystarczy porządnie wyszorować mikrokontroler ryżową szczotką usuwając wszelkie ślady chińskiej aktywności?
Dziś clean test poczciwego ESP8266.