
Grzybosuszarka miała być banalnym programem demonstracyjnym wykorzystania zdalnego sterowanego przełącznikiem SONOFF. Program jest rzeczywiście banalny ale problemy jakie zaczynają się ujawniać przy jego analizie już nie. Potknąłem się o zwis BLYNKa (jakkolwiek by to nie brzmiało) i o bibliotekę BUTTON - patrz poprzedni wpis. Teraz głowę zaprząta mi
finite state machine a po naszemu automat skończony. Teoria automatów to przecież klucz do zrozumienia nowoczesnej elektroniki cyfrowej a mikroprocesorów w szczególności. Automat More'a, Mealy'ego jest w każdym Arduino UNO czy NANO. Trochę jestem zaskoczony przeniesieniem teorii automatów na poziom programowania - choć nie powinienem. W końcu programiści wirtualizują kolejne elementy rzeczywistości.... Ale poważnie - automat skończony znajdzie zastosowanie w praktycznie każdym bardziej złożonym niż miganie LEDem programie a i w tym także. I
znakomicie ułatwia panowanie nad integralnością kodu i realizowanych przezeń funkcji. A więc dziś trochę teorii dla praktyki - automaty skończone na start