poniedziałek, 27 maja 2019

Lutownica dla elektronika mikroprocesorowego

Tytuł może nieco na wyrost biorąc pod uwagę, że przez ponad trzy lata zabawy z Arduino ni razu nie udało się mi przylutować do płytki prawdziwego mikroprocesora. Ale potrzeba posiadania jakiejkolwiek lutownicy pozostaje poza dyskusją - pytanie nie brzmi "czy?" ale "jaką?".
Dziś  więc trochę narzędziowych dywagacji.






Jestem gorącym fanem lutownic transformatorowych. Przez wiele lat było to moje podstawowe narzędzie używane we wszelkich pracach elektryczno- elektronicznych. Coś w tym kształcie tylko o 40 lat starsza



Ma ona wiele wad i jedną ogromną zaletę - nagrzewa się ( i stygnie co jest jeszcze ważniejsze) błyskawicznie. 5-10 sekund i można coś (komuś) przylutować. Moc 60-100 W jest wystarczająca do większości domowych zastosowań. I przez dłuższy czas z taką lutownicą  z powodzeniem poznawałem tajniki arduinowych mikroprocesorów.
Dopiero nieodparta chęć wykonania własnych płytek drukowanych i konieczność lutowania wielu elementów zmusiła mnie do odkurzenia zapomnianej stacji lutowniczej XYTronic 988.


Kiedyś to była wysoka półka. Dziś to przyzwoity sprzęt za nieprzyzwoicie wysoką cenę. Działa bez zarzutu choć zajmuje wiele cennego miejsca na stole. Ale i taki sprzęt wymaga z czasem renowacji. Wcale nie intensywne użytkowanie prze trzy lata kompletnie zniszczyło grot (jedyny w zestawie).
To pół biedy - nowy bez trudu można kupić za 20-30 zł (jeśli chciałbym komplet różnych kształtów to już 100-150 zł). Ale grot dziwnie zakleszczył się od temperatury w tulei i za nic nie daje się się wyciągnąć.



A więc nowa tuleja za kolejne 15-20 zł. A i nakrętka mocująca wygląda już na sfatygowaną - dorzućmy kolejne 30-35 zł. 100 - 200 zł by doprowadzić profesjonalny sprzęt do użytkowania dla amatorskich celów to jednak sporo.

Pozostaje niezawodny chiński portal o ile oferuje coś co będzie pasowało do mojego 988. I tu siurpriz. Okazuje się iż konstrukcja grota lutowniczego XYTronica to niemalże standard części zamiennych szeroko dostępnych u Chińczyka. Można wybierać do woli a wszystko w chińskich cenach np. komplet grotów za 1,5$


kompletną końcówkę za 1$


Skusiłem się nawet na zakup całej lutownicy za 3$ by wykorzystać drugie nieużywane gniazdo stacji lutowniczej dla grota o innym kształcie niż standardowe 900M-Ti. Oryginalna kosztuje przeszło 200 zł


Cała naprawa kosztować mnie będzie ok 10 zł. Nawet przy założeniu, że chińszczyzna rozpadnie się dwa razy szybciej  trudno o lepszą przebitkę cenową.

Czy oznacza to iż sugeruję zakup stacji typu XYTronic bo to standard, z którym nie będziemy mieli kłopotu?. Raczej nie. Ale za 25 $ warto już kupić XYTronicopodobną stację z regulacją i stabilizacją temperatury serii 936power choć na potrzeby amatorskie i tak będzie to wciąż "wysoka półka".


Dla baaardzo oszczędnych mam jednak inną propozycję stacji lutowniczej za 5 - 7 $ o możliwościach niewiele gorszych niż 936power.

Ale o tym już następną razą by dalszy ciąg też mógł się wykazać

173

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz