Strony

środa, 17 stycznia 2024

ESP32 C3 zamiast ESP8266 czy warto?


Powiadają: lepsze jest wrogiem dobrego. No właśnie czy zmiana jest konieczna czy może to tylko owczy pęd zwany "rozwojem". Bo to, że jest wynikiem nieustannej presji producentów na zakup kolejnych zbędnych nowinek wiedzą już prawie wszyscy, Ale jeśli dostajemy coś lepszego za cenę staroci może warto poświęcić to co jest dobre. 

Dziś o tym jak przekonać siebie samego do zmiany.  I czy warto...

Jeżeli miałbym już zastępować ESP8266 jego młodszym bratem musi się to naprawdę opłacać. Oznacza to, że z nowym procesorem dostanę istotną i ważną funkcjonalność, której nie ma w starym ESP. Także ilość koniecznych zmian dostosowawczych do płytek zalegających stosami na biurku będzie minimalna a najlepiej by ograniczyły się one do nieznacznych modyfikacji w kodzie programu. Równie ważna jest cena. Nie może ona znacząco odbiegać od tego ile płacę za obecne moduły.

 Popatrzmy co oferują bracia Chińczycy na znanym portalu internetowym. Pierwsze co rzuca się w oczy to mocno znajoma płytka podobna do D1 MINI. 

Unowocześniona do ESP32 wersja D1 MINI istnieje już od dłuższego czasu jako WEMOS ESP32 S2 MINI i jej różne chińskie klony. W tym module zainstalowano procesor z serii S2 a konkretnie ESP32 S2 FN4R2. Dostajemy więc jednordzeniowy procesor  Xtensa LX7 z taktowaniem do 240 MHz, 4 MB pamięci flash, 2 MB PSRAM. I dwa razy większą ilość portów niż D1 MINI za cenę około 15 zł. Całkiem nieźle. Porównując pinologie obu modułów





można stwierdzić, iż moduł daje się zainstalować w miejsce D1 MINI praktycznie bez żadnych przeróbek. Pinologia zewnętrznych pinów S2 MINI jest identyczna z D1 MINI.

Ale UWAGA istnieje też taka wersja S2 MINI 


Tu piny mają nijak do D1 MINI




ESP32 S2 pracuje na rdzeniu Xtensa LX7. To potężny procesor z funkcjami DSP i DMA. Wydaje się ciut przewymiarowany jak dla prostych układów IoT. A wstawienie tego kontrolera do sterowania przekaźnikiem jak to ma miejsce w przypadku ESP01 byłoby już kompletną fanaberią.

Dlatego Espressif wprowadziło do produkcji model ESP32 C3 zapowiadany jako następca ESP8266.
To ciekawy procesor oparty na otwartej architekturze rdzenia RISC-V. RISC-V to taki LINUX sprzętowy - darmowa architektura  do wykorzystania w pracach badawczo rozwojowych ale i komercyjnych. Chińczycy nie zawahali się użyć jej w swoim sztandarowym produkcie mikroprocesorowym z niezłym chyba skutkiem. Jeśli eksperyment z tym procesorem się powiedzie ma on szansę zdeklasować obecnego lidera ESP. Ale powinien się pojawić w modułach z instalowanym obecnie ESP8266. W moim przypadku najbardziej interesujące są D1MINI i ESP-01.

 Niestety odpowiednika wprost dla modułu D1 MINI nie znalazłem. Najbliższym jest dwukrotnie mniejszy  moduł Super Mini

Wszystkie niezbędne elementy upchano na dużo mniejszej płytce i to po jednej stronie druku. co daje moduł o niezwykle małych rozmiarach i praktycznie podobnych pinach jak D1 MINI. Super Mini ma dostępne te same porty co D1 MINI - a nawet  o 2 więcej mimo tej samej liczbie wyprowadzeń. Zrezygnowano z pinu RST a rzadko używany port analogowy zastąpił uniwersalny port  I/O z funkcją ADC. W najbliższym czasie spróbuję wpasować ten moduł w moją płytkę BRAMA 5.1 robiąc jakiś prosty adapter. Sprawdzę na ile moduł ten jest kompatybilny z ESP8266 sprzętowo i programowo.

Natomiast sporym zaskoczeniem dla mnie było pojawienie się w chińskiej ofercie modułu oznaczonego jako T-01 C3.

Dla porównania z ESP-01 



Moduł identyczny wymiarami i pinami do ESP-01 ma jedną niezaprzeczalną przewagę. Wyposażony został w pamięć 4 MB. To rozwiązuje praktycznie problemy jakie dziś napotyka się z programowaniem ESP-01 przez OTA. Modelu z 32 MB jeszcze nie widziałem w sprzedaży. T-01 C3 ma o jeden port więcej do wykorzystania niż ESP01, wejście ADC na porcie IO2, możliwość podłączenia dodatkowej anteny zewnętrznej, że o BT 5.0 już nie wspomnę Cena tego modułu jest dziś jeszcze około dwa razy większa od ESP01S ale uwzględniając korzyści jest już bardzo atrakcyjna. 

Moduł już płynie z Chin więc jest nadzieja, że będzie on przedmiotem głębszego zainteresowania naszego ulubionego dalszego ciągu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz